Trzeba...

"Trzeba pracować na rzecz pokoju i pojednania pomiędzy ludźmi i narodami całej ziemi. Trzeba szukać zbliżeń. Trzeba otwierać granice. Gdy jesteśmy mocni Duchem Boga, jesteśmy także mocni wiarą w człowieka — wiarą, nadzieją i miłością: są one nierozerwalne i jesteśmy gotowi świadczyć sprawie człowieka wobec każdego, któremu ta sprawa prawdziwie leży na sercu. Dla którego ta sprawa jest święta. Który pragnie jej służyć wedle najlepszej woli. Więc nie trzeba się lękać! Trzeba otworzyć granice. Pamiętajcie, że nie ma imperializmu Kościoła. Jest tylko służba. Jest tylko śmierć Chrystusa na Kalwarii. Jest tylko działanie Ducha Świętego jako owoc tej śmierci, który trwa z nami wszystkimi, trwa z ludzkością całą „aż do skończenia świata” (Mt 28, 20)."

Homilia w czasie Mszy św. odprawionej na Błoniach - Kraków, 9 czerwca 1979 r.
***
Jednym słowem praca praca praca i jeszcze raz praca. Chyba przede wszystkim nad sobą.
***
A od jutra coś jakby zmiana tematu. Wyjdzie mi przypadkiem na to, że chyba dosyć aktualne cytaty będą. Tak się jakoś złożyło.

Brak komentarzy: