"Wolność", czy Wolność

"(...) źródłem sprzeczności między oficjalnymi deklaracjami praw człowieka a ich tragiczną negacją w praktyce jest pojęcie wolności, które absolutyzuje znaczenie jednostki ludzkiej, przekreślając jej odniesienie do solidarności z drugimi, do pełnej akceptacji drugiego człowieka i do służenia innym. Chociaż prawdą jest, że do eliminacji życia poczętego czy dobiegającego kresu dochodzi w niektórych przypadkach pod wpływem źle pojętego altruizmu albo zwykłej ludzkiej litości, nie można zaprzeczyć, że tego rodzaju kultura śmierci jako taka jest wyrazem całkowicie indywidualistycznego pojęcia wolności, która staje się ostatecznie wolnością „silniejszych”, wymierzoną przeciw słabszym, skazanym na zagładę."

Encyklika Evangelium Vitae (19)

5 komentarzy:

erunandelincë pisze...

i może dlatego boimy się być słabi? przecież można być słabym, jeśli jest Miłość...

Kropka pisze...

Hmm... no i nie wiem czy chodzi Ci o Miłość (tę Twoją:p) czy o miłość ogólną? :)społeczną, że tak powiem...

erunandelincë pisze...

przecież to i tak ta sama, hihi. A kłopoty się zaczynają, jak tej społecznej (rodzinnej? koleżeńskiej? międzyludzkiej?) brakuje.

Anonimowy pisze...

Stuknęłam sie wczoraj w czółko wyłączając komputer. O co ja się Ciebie w ogóle pytam, przecież mam to dzień w dzień (wieczór w wieczór) czarno na zielonym :D Generalnie chodzi o to, że boimy sie okazać słabość, bo z praktyki wiemy, że możemy ją okazać wyłącznie wtedy, kiedy jest Miłość. Zgadza się? W innym wypadku istnieje poważna obawa, że człowieka słabego "zjedzą". Tak to przynajmniej wygląda z mojego punktu widzenia.

erunandelincë pisze...

zgadza się. :)