Centrum Życia

„Podstawowym i skutecznym środkiem umacniania komunii z Chrystusem jest niewątpliwie święta liturgia, zwłaszcza zaś sprawowanie Eucharystii i Liturgia Godzin.

Nade wszystko Eucharystia, w której „zawiera się całe duchowe dobro Kościoła, a mianowicie sam Chrystus, nasza Pascha i chleb żywy, który przez Ciało swoje ożywione i ożywiające Duchem Świętym daje życie ludziom” [SOBÓR WAT. II, Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, 5.]. (...) Z samej swej natury Eucharystia stanowi centrum życia konsekrowanego — osobistego i wspólnotowego. Jest codziennym wiatykiem i źródłem duchowości dla jednostki i dla całego Instytutu. Każda osoba konsekrowana jest powołana, aby przeżywać w niej paschalną tajemnicę Chrystusa, jednocząc się z Nim w ofierze z własnego życia, składanej Ojcu przez Ducha Świętego. (...) Obok Eucharystii i w ścisłej relacji z nią również Liturgia Godzin, odprawiana we wspólnocie lub indywidualnie — zależnie od charakteru każdego Instytutu — i w komunii z modlitwą Kościoła, wyraża właściwe osobom konsekrowanym powołanie do wielbienia Boga i do modlitwy wstawienniczej.”

Adhortacja Apostolska Vita Consecrata (95)

5 komentarzy:

erunandelincë pisze...

ano, Centrum. :)

Kropka pisze...

Zastanawiam się, na ile tak jest faktycznie wśród osób konsekrowanych... Czy to nie staje się w pewnym momencie rutyną. Oby nie.

erunandelincë pisze...

Nie wiem. Od strasznie długiego czasu, może już i ze 20 lat, bywam na Mszy przynajmniej 3 razy w tygodniu, w miarę możności częściej, z dążeniem do codziennej. Rutyny nie zauważyłam. O LG się nie wypowiadam, bo systematycznie znamy się najwyżej trzy lata. :P

Wydaje mi się, że to nie tyle kwestia rutyny, co wiary. Może miłości?

Anonimowy pisze...

Pewnie tak...

erunandelincë pisze...

hm, a może rzeczywiście jest taki syndrom "zdobycia i osiąścia na laurach" i "ciągle stęsknionego zdobywania"? :)))Tylko czy to zawsze zależy od faktu (nie)otrzymania tej konsekracji? Chyba nie, chociaż czasem może zależeć.