Interesowni?

"Etyce religijnej, a zwłaszcza chrześcijańskiej, zarzuca się czasem interesowność. Zarzut ten kwestionuje poniekąd jej moralną wartość, ta bowiem wiąże się właśnie z bezinteresownością. Etyka religijna zaś rzekomo uniemożliwia bezinteresowność przez to, że za czyny dobre obiecuje nagrodę, grozi zaś kara za złe. Wobec tego nie zaspokaja najszlachetniejszych aspiracji człowieka, które szukają dla siebie ujścia w całkowitej bezinteresowności i dlatego sięgają poza wszelkie systemy sankcji.
Zagadnienie winy i kary (...) stanowi tez odwieczny wątek etyczny (...) Wątek ten zaznaczony jest bardzo mocno w Ewangelii – i trudno przypuścić, ażeby zawarta w niej prawda o ostatecznej sprawiedliwości miała budzić zastrzeżenia moralnej natury. Owszem, prawda ta, która dla ludzi religijnych i wierzących jest pewnikiem, dla ludzi niewierzących, dla agnostyków czy sceptyków często staje się postulatem. Świadczy to, że bez niej trudno im poradzić sobie z elementarną problematyką życia i losu ludzkiego. Wielu ludziom, który nie mogą dotrzeć do prawdy o istnieniu Boga poprzez analizę bytu, właśnie tędy otwiera się droga do Niego – trafiają więc do Boga poprzez postulat ostatecznej sprawiedliwości, bez której ziemska egzystencja człowieka traci swój normalny sens.
(...) sprawiedliwość sama w sobie jest czymś bezinteresownym, do jej istoty należy bowiem to, że stoi ponad interesami. Człowiek, który kieruje się sprawiedliwością, który odczuwa jej potrzebę i uznaje obiektywna jej wielkość, daje już przez to samo dowód swej zasadniczej bezinteresowności, staje bowiem ponad interesami czy korzyściami, na gruncie tego, co obiektywnie słuszne."

Elementarz etyczny

Brak komentarzy: