Dedykowane...

... adresatom przemówienia, tym znanym mi i nieznanym :)

"Kapłani polscy mają swoją własną historię, którą w ścisłej łączności z dziejami Ojczyzny zapisały całe pokolenia „sług Chrystusa” i „szafarzy Bożych tajemnic” (1 Kor 4, 1), jakich wydała nasza ziemia. Czuliśmy zawsze głęboką więź z Ludem Bożym — z tym, „spośród którego wzięci” i dla którego „byliśmy postanowieni” (por. Hbr 5, 1). Myślę, że właśnie w tym sensie kapłani polscy są bardzo mało klerykalni. Nie czują się klanem. A jeżeli się czuli może w przeszłości, to obecnie to w znacznej mierze zanika. Świadectwo wiary żywej, czerpanej z wieczernika, Ogrójca i Kalwarii — wiary wyssanej z piersi naszych matek — wiary ugruntowanej wśród ciężkich doświadczeń naszych rodaków — jest naszą duchową legitymacją. Podstawą naszej kapłańskiej tożsamości. Dzisiaj w Kościele wiele mówi się na temat kryzysu tożsamości kapłana w różnych krajach. Myślę, że ten problem w Polsce istnieje w bardzo małym stopniu. Nie mamy poniekąd tego problemu. Tak się jakoś złożyły okoliczności historyczne i współczesne, że nie ma powodu do tego, żebyśmy czuli kryzys naszej tożsamości. Wiemy, kim jesteśmy. Wiemy, że tacy, jacy jesteśmy, dzięki temu, czym jesteśmy, jesteśmy ludziom potrzebni."

Przemówienie do księży zgromadzonych w katedrze - Częstochowa, 6 czerwca 1979 r.

Brak komentarzy: