"Kościół pragnie służyć jedności pomiędzy ludźmi. Pragnie służyć pojednaniu pomiędzy narodami. Należy to do jego zbawczego posłannictwa. Stale myśli nasze i serca nasze otwieramy w stronę tego pokoju, o którym Pan Jezus mówił do apostołów tyle razy zarówno przed męką, jak i po zmartwychwstaniu: „Pokój mój daję wam, pokój zostawiam wam” (por. J 14, 27)."
Homilia w czasie Mszy św. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry dla pielgrzymów z Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego - Częstochowa, 5 czerwca 1979 r.
***
O taaak, pokoju i pojednania nam trzeba, nawet nie tyle pomiędzy narodami, ile w Narodzie. Szukania tego co łączy. Ale łatwiej nam budować barykady, osądzać i skreślać ludzi, z zapałem i zacięciem godnym większej sprawy, ale za to w imię zasady: kto nie z nami, ten przeciwko nam.
A z dzisiejszej Ewangelii wynika, że zarówno kościół, jak i Kościół są miejscem spotkania i pojednania człowieka z Bogiem i człowieka z człowiekiem.
Odpowiedzialności za słowa nam trzeba... słowem można wojować i słowem można budować porozumienie... wybór należy do każdego z nas. Zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie stoi kilka milionów ludzi, nieważne która grupa jest liczniejsza. Ilu z nas wyciągnie rękę a ilu miecz? Z tych prawie 10 milionów ludzi zdecydowana większość należy do jednego Kościoła, to gdzie może być łatwiej o porozumienie, jak nie w jednym Kościele?
Homilia w czasie Mszy św. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry dla pielgrzymów z Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego - Częstochowa, 5 czerwca 1979 r.
***
O taaak, pokoju i pojednania nam trzeba, nawet nie tyle pomiędzy narodami, ile w Narodzie. Szukania tego co łączy. Ale łatwiej nam budować barykady, osądzać i skreślać ludzi, z zapałem i zacięciem godnym większej sprawy, ale za to w imię zasady: kto nie z nami, ten przeciwko nam.
A z dzisiejszej Ewangelii wynika, że zarówno kościół, jak i Kościół są miejscem spotkania i pojednania człowieka z Bogiem i człowieka z człowiekiem.
Odpowiedzialności za słowa nam trzeba... słowem można wojować i słowem można budować porozumienie... wybór należy do każdego z nas. Zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie stoi kilka milionów ludzi, nieważne która grupa jest liczniejsza. Ilu z nas wyciągnie rękę a ilu miecz? Z tych prawie 10 milionów ludzi zdecydowana większość należy do jednego Kościoła, to gdzie może być łatwiej o porozumienie, jak nie w jednym Kościele?
6 komentarzy:
"W świecie rozdartym niezgodą niech Twój Kościół jaśnieje jako znak przyszłej jedności i pokoju" bodajże Piąta Eucharystyczna. Tylko "amen" dodać...
A pośród niesnasek Pan Bóg uderza. A przyglądając się dalszemu ciągowi tego co wieszcz Słowacki napisał ( chociaż Wyspiański to i tak dla mnie większy wieszcz, ale akurat nie w tym przypadku), więc przyglądając się temu, co tam jest dalej (jak ktoś nie zna, to odsyłam do posta z 16.10), to ja nie mogę mieć innego podejścia do sprawy niż to jakie mam.
a ja się zastanawiam, czy naciskając tu i ówdzie po raz kolejny bekspejsa i wymyślając hm łagodniejszą formę wypowiedzi jestem odpowiedzialna za słowo?
Ja też się zastanawiam w swoim kontekście. Z moich doświadczeń generalnie wynika, iż tam, gdzie pojawia sie różnica poglądów zdecydowanie lepiej jest nie dopowiedzieć kilku zdań niż powiedzieć o jedno za dużo.
A najlepiej zasnąć na dywaniku. W pterodaktyle ;)
Bingo! :)
Albo w kropki :P
Prześlij komentarz