Osłabiona wrażliwość

"Poszukując najgłębszych korzeni walki między „kulturą życia” a „kulturą śmierci”, nie możemy uznać za jej jedyną przyczynę wspomnianej wyżej, wynaturzonej idei wolności. Trzeba dojść do sedna dramatu, jaki przeżywa współczesny człowiek: jest nim osłabienie wrażliwości na Boga i człowieka, zjawisko typowe w kontekście społecznym i kulturowym zdominowanym przez sekularyzm, którego wpływy przenikają nawet do wnętrza wspólnot chrześcijańskich i wystawiają je na próbę. Kto poddaje się oddziaływaniu tej atmosfery, łatwo może się znaleźć w zamkniętym kole, które wciąga go niczym straszliwy wir: tracąc wrażliwość na Boga, traci się także wrażliwość na człowieka, jego godność i życie; z drugiej strony, systematyczne łamanie prawa moralnego, zwłaszcza w poważnej materii poszanowania życia ludzkiego i jego godności, prowadzi stopniowo do swoistego osłabienia zdolności odczuwania ożywczej i zbawczej obecności Boga."

Encyklika Evangelium Vitae (21)

2 komentarze:

erunandelincë pisze...

a wrażliwość na siebie samego? ta wrażliwość, która jest uwarunkowaniem dojrzałości, świadomość własnych wad i zalet, tego, co potrafię oddać i tego, co mi się jako dziecku Bożemu słusznie należy?
czy mi się zdaje, czy żadne z przykazań Dekalogu nie mówi "daj się zgnoić z miłości do bliźniego swego"? :P

Anonimowy pisze...

uczę się