Różnica dystansów

"Przedmiotem miłości jest dobro właściwie bez podziałów i bez ograniczeń. Chodzi w niej o dobro jak największe dla osoby. (...) Miłość stanowi swoista energię, która jedna jedyna pozwala tak bardzo przybliżyć się do osoby, wniknąć w jej świat, poniekąd (moralnie) utożsamić się z jej bytem. Tutaj różnica w stosunku do sprawiedliwości zaznacza się najwyraźniej, sprawiedliwość bowiem utrzymuje nas w dystansie względem osoby, z którą tylko rozliczamy się z jakiegoś dobra. W miłości z niczego się nie rozliczamy, ale pragniemy dobra jak najwięcej dla osoby miłowanej. Tak nam się przynajmniej często wydaje i tak też faktycznie nieraz jest, że chcemy go dla niego więcej niż dla siebie samych. Miłość wyzwala to, co w człowieku najszlachetniejsze – znajdujemy się wówczas na biegunie przeciwległym do interesowności oraz utylitaryzmu. Sprawiedliwość ma jednak i tutaj swoją rolę do spełnienia. Dla każdej istoty można chcieć dobra zawsze tylko wedle miary jej możliwości. Dobro ponad tę miarę może wywołać skutek wręcz przeciwny do zamierzeń. Ileż słuszności mieści się w tych słowach: lepsze jest wrogiem dobrego! Tak więc i miłość życzliwości, miłość przyjaźni, oddania musi być rzetelnie zespolona za sprawiedliwością. O tym zespoleniu zdają się mówić (choć niewyraźnie) słowa przykazania: „...jako siebie samego”. Miara, którą w ten sposób wskazują jest naprawdę bardzo wysoka."

Elementarz etyczny

Brak komentarzy: