Sobór cz. I

"Rozpoczynałem swe uczestnictwo w Soborze jako młody Biskup. Pamiętam, że moje miejsce było najpierw bliżej wejścia do Bazyliki św. Piotra, a od trzeciej sesji, odkąd zostałem mianowany Arcybiskupem krakowskim, przeniosłem się bliżej ołtarza.Sobór służył słuchaniu innych, ale służył też twórczemu myśleniu. Oczywiście, że starsi i bardziej doświadczeni Biskupi pracowali bardziej na rzecz dojrzewania myśli soborowej. Ja jako młodszy, raczej się uczyłem, ale stopniowo doszedłem także do dojrzalszej i bardziej twórczej formy uczestnictwa w Soborze. (...)

Sobór był wielkim przeżyciem Kościoła, czy też - jak wówczas się mówiło - "seminarium Ducha Świętego". Na Soborze Duch Święty mówił Kościołowi całemu w jego powszechności. O powszechności stanowiło uczestnictwo Biskupów z całego świata. Stanowiło także uczestnictwo bardzo licznie na tym Soborze reprezentowanych przedstawicieli Kościołów i wspólnot pozakatolickich."

Przekroczyć próg nadziei

Brak komentarzy: